Alina Knott. Artystka Alina Knott lubi połączenie mocy, szybkości i estetyki. Jak twierdzi, żadne inne auto nie jednoczy w sobie tych cech w takim nasileniu jak
W lewej dłoni trzyma paletę z farbami. Duży kleks czerwieni się na zaschniętym granacie. Dziś wykańcza obraz przedstawiający czerwone
Nie odstępuje jej 14-letnia suczka chihuahua Dauphine. „Moje wizje wymagają spokoju i dyscypliny. Gdy maluję, nie mogę słyszeć żadnych dźwięków ani o niczym myśleć. Jakbym była w innym wymiarze. Gdy stoję przed sztalugą, tracę poczucie czasu” – wyjaśnia 44-latka, malując słupek B „jedenastki”. Powstaje precyzyjna linia o głębokim czerwonym kolorze. Artystka dodaje nieco czerni – światłocień to istotny aspekt jej prac. Nasza bohaterka wstrzymuje oddech i jednym pociągnięciem maluje krawędź drzwi. Potem odchodzi w tył kilka kroków, na trzy, może cztery metry. Uśmiecha się.
„Znam drogę do swoich znajomych (…), ale około południa dużo się dzieje na ulicach. Dlatego cieszę się, że mogę otrzymywać informacje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym i omijać ewentualne korki”.
Cyfrowe wsparcie podczas jazdy. Alina wychodzi na taras i ogląda obraz przez wielkie okno. Krótkie i pełne zadowolenia spojrzenie w innym kierunku. Bierze głęboki oddech, zerka na jezioro Dianasee, którego powierzchnia jest tak spokojna, jakby miała potwierdzać, że praca jest skończona. Artystka zabiera suczkę i wychodzi z atelier – ma na dziś wyjątkowo rozliczne plany. Najpierw spotyka się z przyjacielem, który przedstawia się jako Ole, w sklepie
Galeria
Opisana tutaj oferta odnosi się do modelu 718