Pierwsze spotkanie ze Stefanem Bräutigamem to spotkanie ze spokojnym, zrelaksowanym facetem. Ale podziwiając jego prace projektowe i szereg nagród międzynarodowych, można przypuszczać, że za zrelaksowaną fasadą kryje się pasja do szybkości. Chcemy dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat i dlatego odwiedzamy projektanta w jego ukochanym Hamburgu i pozwalamy mu przetestowaćnowe
„Jestem entuzjastą
Po obiedzie spotykamy Stefana Bräutigama na kawie z jego ulubionej palarni. Zaprosił nas do swojego studia projektowego, mieszczącego się w budynku z czerwonej cegły klinkierowej w dzielnicy Hamburg-Ottensen, który łączy szorstki, hanzeatycki urok industrialny z nowoczesnym wnętrzem. Współzałożyciel i właściciel studia „Bräutigam & Rotermund“ konsekwentnie ze swojej pasji robi zawód. Jego misją jest pomaganie markom stawać się bardziej rozpoznawalnymi dzięki przekonującemu wzornictwu. Dwa lata po założeniu działalności on i jego partner jako nowopowstała agencja zostali uznani za Agencję Roku 2014 przez niemiecki oddział renomowanej organizacji Art Directors Club. Jednym z aktualnych projektów jest nowy projekt korporacyjny hamburskiego festiwalu Reeperbahn, największego festiwalu klubowego w Europie.
Co go inspiruje? Sportowe samochody z Zuffenhausen idealnie trzymające się drogi. Jego serce bije mocniej, gdy zasiada za kierownicą swojego 964 C2 z 1992 roku w kolorze czarnym — niekwestionowanego samochodu marzeń z okresu jego dzieciństwa. I nawet dzisiaj nie stara się ukryć radości, że będzie mógł się przejechać nowym 992
Pozbyć się stresu, dać się zainspirować. Stefan Bräutigam zakłada okulary przeciwsłoneczne i wsiada do samochodu. Wyjeżdża na ulice Hamburga. Przed rozpoczęciem podróży łączy aplikację My
Na drodze czuć, że to jest jego miasto. Niemal każdy zakątek kojarzy się mu z jakąś historią lub wspomnieniem. Imprezy, wystawy, koncerty — ale także spokojne chwile w parkach nad Łabą i niezwykle rozległym obszarze portowym. Z entuzjazmem wskazuje na nowy budynek, który wcześniej nie rzucił mu się jeszcze w oczy. Tutaj w Hamburgu chętnie mieszka z rodziną i czuje się związany z lokalną społecznością. Uczestniczy często w imprezach
„Moja praca jako projektanta nauczyła mnie, aby być otwartym na innowacje, i dlatego bardzo chciałem przetestować usługi
Parkujemy 911 w jednym z jego ulubionych miejsc w hamburskim Oberhafen na pamiątkowe zdjęcie. Przy okazji wyjaśnia nam również różne style artystów street artu, którzy odcisnęli swoje piętno na starych industrialnych fasadach wzdłuż Łaby. Potem kieruje się w stronę swojego studia. Jeszcze chwilę gawędzimy o dzisiejszej przejażdżce. Jego zdaniem
„Naprawdę mogłem poczuć, jak kod DNA
„Bardzo lubię życie w Hamburgu. Czuję się tutaj niezwykle komfortowo, bo jest to miasto wielu przeciwieństw, a mimo to wszystko jest tutaj ze sobą zharmonizowane. To daje mi inspirację”.