Porsche W drodze na idealną falę.

W drodze na idealną falę.

Connect
Czas czytania: 5 min
05.01.2019

Ken Hake. Pływał po wszystkich oceanach świata. A mimo to chce powracać tam, gdzie fale są mniejsze, lecz gdzie wszystko się zaczęło: na wyspę Sylt. Czasem potrzeba zjechać cały świat, aby być gotowym na powrót do domu. Tego dnia pomogła nam w tym aplikacja My Porsche App. Na jeden dzień zabraliśmy jego ukochaną „jedenastkę”, a jego deski surfingowe załadowaliśmy do Porsche Cayenne Turbo.

Pierwsza mila. Ojciec Hake’a wyprowadza Porsche 911 z garażu. Przed południem Ken chce zapakować do Cayenne część spośród swoich 25 desek. To nie jest zwykłe Porsche 911 – to jeden z około 200 wyprodukowanych egzemplarzy wersji 964 Turbo 3.3 o podwyższonej mocy.

Teraz musimy temu „dziecku wyspy”, jak Ken sam mówi o sobie, na najbliższe 24 godziny zabrać jego Porsche 911 Carrera 3.2. Cayenne już czeka, a w środku – funkcje Porsche Connect do przetestowania. Ken odpowiednio się przygotował i zaplanował w aplikacji My Porsche App dzisiejszą trasę. Dodatkowym celem, jak to zwykle w życiu surfera, jest idealna fala.

„Jestem zaskoczony, jak proste jest przejście ze smartfona na system Connect w samochodzie i jak sprawnie prowadzi on do celu”.

„Gdy byłem mały, mój tata posługiwał się papierowymi mapami. Na szczęście te czasy już minęły. To świetne, że dziś można konfigurować nowe trasy za pomocą smartfona, siedząc wygodnie na kanapie. Potem wystarczy wsiąść do auta i ruszyć” – mówi 39-latek, spoglądając na wyświetlacz smartfona.

Nawigacja z funkcją pierwszej/ostatniej mili to bazująca na aplikacji usługa Porsche, która prowadzi kierowcę do samochodu, nawiguje podczas jazdy, a na ostatnich metrach po zaparkowaniu pojazdu kieruje prosto do celu. „Integracja aplikacji jest zachwycająca. Jestem zaskoczony, jak proste jest przejście ze smartfona na system Connect w samochodzie i jak sprawnie prowadzi on do celu” – mówi Ken, który w poszukiwaniu nieznanych miejsc do surfowania zdaje się dziś na Porsche Connect. Rozszerzona funkcja nawigacji za pośrednictwem smartfona prowadzi go do celu nie tylko przez ostatnią milę, lecz nawet na odcinku ostatnich metrów. Sam musi już tylko wskoczyć do wody.

„Marka Porsche dużo dla mnie znaczy, choć nie jako oznaka statusu, lecz jako symbol pasji”.

Przed niemal 70 laty na wyspie Sylt narodziła się niemiecka kultura surferów, a Ken jako dziecko jeszcze nie nauczył się chodzić, a już jeździł na deskorolce i surfował. Później stał się mistrzem Niemiec w surfingu i należał do drużyny narodowej. W wieku 18 lat przeprowadził się do San Diego w Stanach Zjednoczonych. Tam studiował ekonomię i marketing oraz dorabiał w sklepie dla skaterów. W 2010 r. otrzymał ofertę pracy nie do odrzucenia i przeniósł się bliżej swoich korzeni – do Hamburga, gdzie obecnie mieszka z żoną i córką. Dziś prowadzi własną firmę pod marką „Marine Machine” i pracuje jako agent w branży modowej.

Oprócz pasji do surfingu i jazdy na deskorolce jego serce bije mocniej również na myśl o chłodzonym powietrzem Porsche. Dlatego w sierpniu 2018 r. wspólnie z przyjacielem Angelem Schmittem nasz bohater zorganizował na wyspie Sylt festiwal Petro-Surf. „Na całym świecie odbywają się świetne imprezy dla surferów i fanów motoryzacji, ale żadna z nich nie łączy surfingu z chłodzonymi powietrzem Porsche. Wielu ludzi żyje dla tej marki i kocha modele chłodzone powietrzem. Nadszedł więc czas, by zorganizować takie wyjątkowe spotkanie” – wyjaśnia Ken. „Moja »jedenastka« to dla mnie oznaka wolności, uwielbiam nią jeździć. Jest jak mój mechaniczny brat”. Festiwal Petro-Surf, którego nazwa pochodzi od słów „petrol”, „retro” i „surfing”, to dla Kena połączenie dwóch płomiennych kultur oraz wyraz stylu życia. Od dawna planował on zorganizowanie drugiej edycji festiwalu Petr-Surf w lipcu 2019 r.

Opisana tutaj oferta odnosi się do modelu Cayenne Turbo z roku 2019 i wskazuje na dostępność usługi w Niemczech.